poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Nadrabiamy zaległości

W ubiegłą środę maluchom stuknął piąty tydzień. Byłam tak zabiegana, że nie dałam rady zamieścić wpisu na czas i źle mi z tym :( Ale już spieszę z aktualnościami.
Tradycyjnie podaję wagę szczeniąt w dniu skończenia równo 5 tygodni:
piesek czerwony 4200 g
piesek niebieski 4150 g
sunia pomarańczowa 4400 g
Suczka cały czas waży najwięcej, ale na szczęście nie ma kompleksów z tego powodu :) Natomiast piesek niebieski waży najmniej z towarzystwa, ale nadrabia puchem i wygląda na największego z nich wszystkich :)
Maluchy są coraz większe, coraz zwinniejsze i coraz szybsze. We wspólnych zabawach mocno używają zębów, tak że od czasu do czasu słychać pisk lub bardzo groźne warczenie i szczekanie.
Noc przesypiają grzecznie ale regularnie ok 5-5.30 rano budzą nas głośnym krzykiem, że chcą wyjść z kojca i jeść. 
Staramy się zapewniać szczeniaczkom dużo różnych wrażeń w ramach socjalizacji. Ostatnio przez nasz dom przewija się sporo gości: dorośli (kobiety i mężczyźni), dzieci w różnym wieku. Parasol też nie jest im straszny, spadające hałasujące przedmioty również nie wzbudzają w nich lęku. Mam nadzieję, że już tak zostanie i wyrosną na odważne i zrównoważone pieski :)
Ostatnio Jasper przemógł się i zaczął bawić się z dziećmi. Tutaj można zobaczyć jak to wyglądało: 
Na tym filmie widać jak bardzo myliłam się, pisząc wcześniej o piesku niebieskim, że jest taki grzeczny ;)
Wkrótce, jeśli pogoda pozwoli, maluszki wyjdą na zielona trawkę. Kojec zewnętrzny jest w trakcie przygotowań. Zeszłoroczny nie zdał egzaminu: plastikowa siatka nie była dobrym pomysłem. Psiaki bardzo szybko wykrywały słabe punkty ogrodzenia i więcej czasu spędzały poza kojcem niż w środku. Tym razem ogrodzenie zrobiliśmy z desek, ciekawe jakie braki znajdą w nim małe szkraby :)






Co to za pozycja do spania?












Diuna odpoczywa



Piesek niebieski i jego terytorium :)

Powiem Ci coś w tajemnicy ;)

Sunia pomarańczowa w terenie


Uśmiech od ucha do ucha :)


Takiej  to dobrze







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz