środa, 8 maja 2013

Trzy tygodnie

Wczoraj maluszki skończyły trzy tygodnie :)) Kiedy to zleciało! Dopiero co przywieźliśmy je od weterynarza, a teraz chodzą, warczą i szczekają :) Są urocze, patrzą się już tak przytomnie i nawet przychodzą na zawołanie. Lubią się przytulać i bawić.
Tak jak wspominałam pojawienie się zębów to kwestia kilku dni i stało się, wszystkie maja już kiełki - Diuna nie będzie zadowolona....
Coraz ładniej bawią się ze sobą, pogryzają się, przepychają, włażą na siebie.
Upały dały się we znaki nie tylko nam, ale też szczeniaczkom - ściągają posłanie, koce i kładą się na wykładzinie, a i tak jest im gorąco.

A oto wyniki z wczorajszego ważenia:
sunia różowa 2275
sunia koralowa 2180
piesek niebieski 2320
piesek lawendowy 2235





Mleczaki











Tam to dopiero będzie fajnie


Ale klawa zabawa


Gdzie jest pies?


7 komentarzy:

  1. Czy pierwsza miseczka już była, czy jeszcze nie? Bo już najwyższy czas :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maluchy są przepiękne:)
    Pozdrowienia od właścicieli Izer Melody Tuskulum Quissam :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alciu!
      Pamiętasz nasze maluchy? Przecież rok temu to właśnie Izerki były takimi słodziakami. Dziś są tu następcy tuskulańskiej gromadki:)
      Widać, że energii im nie brakuje, że chcą poznawać świat. To już nie szczurki, ale małe szczeniaczki, pieseczki. Widzą, chodzą, bawią się i mają straaaaszne zębiska:)

      Ukryty piesek jest boski:)
      Też jestem ciekawa wrażeń z miseczki. Potem przyjdzie czas na fotografowanie tłuściutkich brzuszków:)
      Psiaczki dają Wam tyle radości, że małe ...zamieszanie jedzeniowe z pewnością im wybaczycie:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Pamiętam, pamiętam :):):) A mimo to i tak często zaglądam na bloga Anety http://hodowla-psow.blogspot.be/, by jeszcze raz i raz jeszcze oko nacieszyć, i powspominać :):):)

      Anna!
      Można już śmiało stwierdzić, że uzależniłam się od zaglądania na Twój blog - Kudłate Pociechy:) Z wielką niecierpliwością czekamy na nowy post :):):)
      Pozdrowionka!

      Usuń
  3. Dziękujemy, fajnie jest mieć tyle ciotek i wujków :))
    Miski jeszcze nie było ale przymierzamy się. Po lekturze Twojego bloga o karmieniu trochę się boje o nasze mieszkanie, pewnie karma będzie nawet na suficie bo mamy dużo skosów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę ściemniać- będzie się działo :-) Dlatego ja jednak zdecydowałam się na wykaflowany osobny pokój dla malców. Mam nadzieję, że po odchowie Wasze nowe mieszkanko nie będzie wymagało remontu :-) Czekam niecierpliwie na sprawozdanie z miseczki. Pamiętaj, że początki są trudne :-)

      Usuń
  4. Jesteśmy już po pierwszej degustacji. Dałam im tylko troszeczkę namoczonej karmy, tak na spróbowanie. Maluchy były bardzo zainteresowane, chyba im smakowało. Ale to co się działo w trakcie - bezcenne :) Zabawa połączona z jedzeniem, tu podskoki, tu przepychanki, tu łapka w misce, a tam karma na głowie i grzbiecie, a najbardziej upaćkana byłam ja :)) Już nie mogę się doczekać jutrzejszego śniadania :)
    Nie mam na razie zdjęć, ale postaram się jutro coś uwiecznić i może w końcu nagram jakiś film godny opublikowania, bo jakoś mi nie wychodzą.

    OdpowiedzUsuń