Jednak dzisiaj coś się zmieniło, bo wszedł do kojca, powąchał sunię koralową i szybciutko wyszedł.
Udało mi się uwiecznić tę chwilę na zdjęciach :))
Maleństwa coraz lepiej radzą sobie na czterech łapkach, pojawiają się pierwsze interakcje między rodzeństwem oraz między dziećmi i mamą. Sunia różowa na widok Diunki stanęła na czterech łapkach, zamerdała ogonkiem i podeszła do niej na mizianki i całuski :)) Brzdące liżą się, wchodzą na siebie, podgryzają się- jeszcze tylko przez chwilę- bezzębnymi paszczami :)
I co dalej? |
No, jak już stoją na nóżkach, to za moment zaczną rozrabiać, hi hi... :-)
OdpowiedzUsuńMasz racje, już zaczynają. Dzisiaj sunia koralowa już wyglądała za kojec stając na tylnych nóżkach a przednimi podciągnęła się do krawędzi kojca :)
OdpowiedzUsuń