czwartek, 2 maja 2013

Odwiedziny taty

Jasper mimo iż jest tatusiem, do ojcostwa na razie się nie poczuwa :) To co dzieje się w kojcu w ogóle go nie interesuje, jak wołamy go, pokazujemy mu maluszki, on odwraca głowę w drugą stronę.
Jednak dzisiaj coś się zmieniło, bo wszedł do kojca, powąchał sunię koralową i szybciutko wyszedł.
Udało mi się uwiecznić tę chwilę na zdjęciach :))












Maleństwa coraz lepiej radzą sobie na czterech łapkach, pojawiają się pierwsze interakcje między rodzeństwem oraz między dziećmi i mamą. Sunia różowa na widok Diunki stanęła na czterech łapkach, zamerdała ogonkiem i podeszła do niej na mizianki i całuski :)) Brzdące liżą się, wchodzą na siebie, podgryzają się- jeszcze tylko przez chwilę- bezzębnymi paszczami :)



I co dalej?











































2 komentarze:

  1. No, jak już stoją na nóżkach, to za moment zaczną rozrabiać, hi hi... :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz racje, już zaczynają. Dzisiaj sunia koralowa już wyglądała za kojec stając na tylnych nóżkach a przednimi podciągnęła się do krawędzi kojca :)

    OdpowiedzUsuń