Tak jak wspominałam pojawienie się zębów to kwestia kilku dni i stało się, wszystkie maja już kiełki - Diuna nie będzie zadowolona....
Coraz ładniej bawią się ze sobą, pogryzają się, przepychają, włażą na siebie.
Upały dały się we znaki nie tylko nam, ale też szczeniaczkom - ściągają posłanie, koce i kładą się na wykładzinie, a i tak jest im gorąco.
A oto wyniki z wczorajszego ważenia:
sunia różowa 2275
sunia koralowa 2180
piesek niebieski 2320
piesek lawendowy 2235
Mleczaki |
Tam to dopiero będzie fajnie |
Ale klawa zabawa |
Gdzie jest pies? |
Czy pierwsza miseczka już była, czy jeszcze nie? Bo już najwyższy czas :-)
OdpowiedzUsuńMaluchy są przepiękne:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od właścicieli Izer Melody Tuskulum Quissam :):):)
Alciu!
UsuńPamiętasz nasze maluchy? Przecież rok temu to właśnie Izerki były takimi słodziakami. Dziś są tu następcy tuskulańskiej gromadki:)
Widać, że energii im nie brakuje, że chcą poznawać świat. To już nie szczurki, ale małe szczeniaczki, pieseczki. Widzą, chodzą, bawią się i mają straaaaszne zębiska:)
Ukryty piesek jest boski:)
Też jestem ciekawa wrażeń z miseczki. Potem przyjdzie czas na fotografowanie tłuściutkich brzuszków:)
Psiaczki dają Wam tyle radości, że małe ...zamieszanie jedzeniowe z pewnością im wybaczycie:)
Pozdrawiam:)
Pamiętam, pamiętam :):):) A mimo to i tak często zaglądam na bloga Anety http://hodowla-psow.blogspot.be/, by jeszcze raz i raz jeszcze oko nacieszyć, i powspominać :):):)
UsuńAnna!
Można już śmiało stwierdzić, że uzależniłam się od zaglądania na Twój blog - Kudłate Pociechy:) Z wielką niecierpliwością czekamy na nowy post :):):)
Pozdrowionka!
Dziękujemy, fajnie jest mieć tyle ciotek i wujków :))
OdpowiedzUsuńMiski jeszcze nie było ale przymierzamy się. Po lekturze Twojego bloga o karmieniu trochę się boje o nasze mieszkanie, pewnie karma będzie nawet na suficie bo mamy dużo skosów ;)
Nie będę ściemniać- będzie się działo :-) Dlatego ja jednak zdecydowałam się na wykaflowany osobny pokój dla malców. Mam nadzieję, że po odchowie Wasze nowe mieszkanko nie będzie wymagało remontu :-) Czekam niecierpliwie na sprawozdanie z miseczki. Pamiętaj, że początki są trudne :-)
UsuńJesteśmy już po pierwszej degustacji. Dałam im tylko troszeczkę namoczonej karmy, tak na spróbowanie. Maluchy były bardzo zainteresowane, chyba im smakowało. Ale to co się działo w trakcie - bezcenne :) Zabawa połączona z jedzeniem, tu podskoki, tu przepychanki, tu łapka w misce, a tam karma na głowie i grzbiecie, a najbardziej upaćkana byłam ja :)) Już nie mogę się doczekać jutrzejszego śniadania :)
OdpowiedzUsuńNie mam na razie zdjęć, ale postaram się jutro coś uwiecznić i może w końcu nagram jakiś film godny opublikowania, bo jakoś mi nie wychodzą.