wtorek, 18 czerwca 2013

W sobotę do nowych domów pojechały Bonnie, Sansa i Perro. Nie obeszło się bez wzruszeń, ale wiedziałam, że tak będzie... Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa, gesty i wsparcie w tym dniu :)
Najdłuższą podróż miał Perro, gdyż pojechał do Poznania. Wszystkie szczeniaczki były bardzo dzielne i szybko zaaklimatyzowały się w nowych miejscach, a teraz rozkochują w sobie nowych właścicieli i tych, których jeszcze do tej pory nie zdążyły :))

Ostatnie wspólne harce

Riko

Diuna i Bonnie

Ania robi kolację

Ostatnia wspólna wieczerza


Perro - zestresowany czekającą go podróżą :))

Ostatnie zdjęcia z Bonnie



Strasznie śpiący Perro

Jak wyżej  :)




Sansa z rodzicami


Sansa i Diuna

Ostanie zdjęcia z Sansą


Sansa i Diuna

Sansa

Perro wiadomo jaki :)

Riko i małpa :))



A z nami został jeszcze do piątku Riko. Biedaczek tęsknił i pierwszej nocy po rozstaniu popiskiwał. Jasper i Diuna nie dały natomiast znać po sobie, że kogoś im brakuje. Diunka szybciej wraca do formy - zaczęła więcej biegać, skakać i chętnie bawi się z Jasperem oraz Riko.
Mały Rikuś nie odstępuje nas na krok, nie pcha się na kolana i nie narzuca się, ale zawsze musi być w pobliżu - kochany mały biały cień :) Dzisiaj skończył 9 tygodni i został po raz ostatni u nas zważony z wynikiem 9400 g.Bardzo chętnie bawi się z Diuną i Jasperem. Na podwórku wszystko go interesuje, a najbardziej miejsca zakazane :)

Niebieski piesek w niebieskim basenie :)



To tylko tak groźnie wygląda a zabawa jest przednia :)


















Całe 9400 g ciałka do kochania


Dzisiaj złożyliśmy kojec. Zrobiło się pusto i znowu jakoś smutno....

3 komentarze:

  1. Aż trudno uwierzyć, że już po wszystkim. Daliście radę ;-) Gratuluję pierwszego, wzorowo odchowanego miotu :-) A że smutno? Ani się obejrzycie, biegać bedą następne maluszki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój Izerek, też niebieski rok temu czekał tak samo na nas. Riannon go miziała i przytulała.
      Przyłączam się do gratulacji, poradziliście sobie wspaniale. Teraz maluchy cieszą innym, Wam pozostają wspomnienia, fotki, ale tez satysfakcja, że spisaliście się na medal i odchowaliście cudowne psiaczki.
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń